Trzymanie lewego koła było spowodowane (po raz kolejny) zużytym zaciskiem hamulcowym, który nie odbijał po spuszczeniu hamulca ręcznego.
To jest jednak niestety drobiazg, ponieważ w ostatni piątek podczas rozpędzania się na pasie rozbiegowym autostrady wysiadło sprzęgło. Mondeo więc po raz drugi w swoim 10-letnim żywocie zaliczyło jazdę na lawecie (pierwszy raz był kilka lat temu, jak współpracy odmówił alternator - wtedy samochód nie był jeszcze użytkowany przeze mnie). Koszt naprawy - ponad 2 tysiące złotych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz