poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jak nie urok, to przemarsz wojsk - część druga

Trzymanie lewego koła było spowodowane (po raz kolejny) zużytym zaciskiem hamulcowym, który nie odbijał po spuszczeniu hamulca ręcznego.

To jest jednak niestety drobiazg, ponieważ w ostatni piątek podczas rozpędzania się na pasie rozbiegowym autostrady wysiadło sprzęgło. Mondeo więc po raz drugi w swoim 10-letnim żywocie zaliczyło jazdę na lawecie (pierwszy raz był kilka lat temu, jak współpracy odmówił alternator - wtedy samochód nie był jeszcze użytkowany przeze mnie). Koszt naprawy - ponad 2 tysiące złotych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz